Zakończenie roku to ważna data w kalendarzu szkolnym i szczególna chwila dla uczniów kończących szkołę. Jako wychowawca odchodzącej klasy współuczestniczę w tym ważnym wydarzeniu i jednocześnie chcę, aby ta chwila pozostała w pamięci moich uczniów na długie lata. Opracowała: Jolanta Rubinowska
,,KOCHANA BUDA CIEPŁO ŻEGNA CIĘ” scenariusz uroczystości zakończenia roku szkolnego w gimnazjum
Dekoracja – duża makieta budynku szkolnego, a wokół motyle z imionami uczniów kończących szkołę. Z przodu sceny duży wazon z kwiatami.
Przed makietą stoi uczeń, skrępowany jest sznurkiem. Do sznurka przymocowane są kartki z typowymi szkolnymi zakazami, np. Zacznij wreszcie uważać, Nie śpij na lekcji, Nie garb się, Przestań rozmawiać itp. Chłopiec zaczyna wyswobadzać się z więzów. Od czasu do czasu spogląda na szkołę i z pewną złością recytuje:
Chłopiec: Nie chcę ciebie już pamiętać, Nie zamierzam Cię wspominać. Dosyć! Dzisiaj zrzucam pęta I całkiem cię zapominam.
Wszystkie moje szkolne grzechy, Winy, kłamstwa i uwagi W bladości wciąż nowych świtów Tracić będą swoją wagę.
A ja wolny i wesoły, Nie obciążony przeszłością Pofrunę do nowej szkoły Na spotkanie z mą przyszłością.
Wchodzi Alter-ego chłopca (wyglądające tak jak on). Chłopiec rozwiązuje ostatni węzeł i zadowolony wiesza sznurek z zakazami na makiecie szkoły.
Alter-ego: A ta twoja przyszłość z wieżą, Taką wysoką do nieba, Zwali się bez fundamentów Zbyt krucha, by mogła przetrwać.
Chłopiec: A to moje alter-ego Przywlokło się skądś. I po co? - By wsączyć do serca mego Wątpliwości przędzę mocną.
Alter-ego: Wsączyć – to trochę za mało. Wgryzam, wtłaczam i wbijam, Bo – jakże to – nie chcesz patrzeć, Jak czas trzech lat mija?
Chłopiec: Nie namawiaj mnie do tego, Bym patrzył na lata te, Jakbym widział coś dobrego Na ich wierzchu lub na dnie. Alter-ego: Myślisz pewnie o kolegach, Co cię zawsze przedrzeźniali Albo o przykrościach biegu Podczas w-f – u na Sali.
Chłopiec: Właśnie to zamknąłem na klucz I jeszcze inne złe chwile. Cieszę się, że stąd odchodzę, Nie chcę więcej o tym myśleć.
Alter-ego: Zastanów się jednak nad tym, Co napisała Dąbrowska: ,,Przywiązań się nie buduje z samego piękna i dobra”.
Chłopiec: Uważasz więc Alter-ego, Że niepotrzebnie się wzbraniam Przed przyznaniem się do tego, Że się smucę tym rozstaniem?
Alter-ego: Jestem przecież częścią ciebie, Znam najskrytsze myśli twoje Pogódźmy się, a prawdziwiej Przeżyjesz odejście swoje.
Chłopiec: Może… Nie da się wykreślic Tylu godzin i dni tylu Będą cząstką nie - zmienioną Mego życia podwaliną.
Alter-ego: A poza tym, poszukawszy W wydarzeniach radośniejszych Znajdziesz niejeden szmaragdzie Co cię kiedyś blaskiem cieszył.
Wpadają kolorowo ubrane ,,dobre momenty” z napisami: ,,Piątka z matematyki”, ,,Pochwała za najlepsze wypracowanie”, ,,Zwycięstwo w konkursie plastycznym”, ,,Klasowa dyskoteka”, ,,Wycieczka w góry”, ,,Zwycięstwo nad samym sobą – przyznanie się do zbicia szyby”, ,,Pomoc kolegów w czasie choroby” (mogą być jeszcze inne). ,,Dobre momenty” tańczą wokół Chłopca w takt odtwarzanej z płyty piosenki M. Grechuty ,,Ile razem dróg przebytych”, potem porywają ze sobą chłopca.
Na scenę wchodzi dwóch uczniów
Uczeń I: Dzisiaj, na chwile tak uroczyste - jak promyk słońca w poranek szary, Możemy przynieść z głębin szczerości Tylko – jak kwiaty – serc naszych dary. Jak kwiaty wiosny – świeże i białe, Rosą poranków jasnych oblane. Kwiaty za wszystkie godziny wspólne, Na resztę życia niezapomniane. Kwiaty za serce. Serce tak ludzkie, Ze zawsze wszystkich nas rozumiało.
Uczeń II: Chcemy dzisiaj podziękować Za trud wielki – miłość Waszą, Więc przyjmijcie od nas w darze Najprawdziwszą wdzięczność naszą.
Na scenę wchodzą kolejno, dołączając do pozostałych, następni uczniowie i recytują swoje kwestie
Uczeń I: Dziękujemy po raz ostatni: Panu – Panie Dyrektorze i Wam drodzy Wychowawcy za troskę i opiekę aż do końca. Dziękujemy wszystkim, którzy sprawili, że nowe nieznane nam przed trzema laty gimnazjum było nam przyjazne. Tutaj czuliśmy się swobodni, rozumiani i bezpieczni. Stawaliśmy się coraz doroślejsi, bogatsi w umiejętności i wiedzę. A dzisiaj kłaniamy się bardzo nisko…
Uczeń II: Nauczycielom, którzy rozbudzali w nas duszę humanistów i ciekawość życia; Tym, którzy ukazywali nam piękno ojczystego języka, głębię poezji i wielkość miłości do ojczyzny naszych przodków.
Uczeń III: Jesteśmy serdecznie wdzięczni nauczycielom matematyki, fizyki, chemii i biologii za to, że często wbrew naszej woli – uparcie udowadniali nam, że wiedza jest wielka, ciekawa i nieskończona.
Uczeń IV: Chcemy podziękować nauczycielom języków obcych za otwarcie nam drogi kontaktu z mieszkańcami innych krajów.
Uczeń V: Dziękujemy tym, którzy rozbudzali w nas miłość do sztuki, prowadząc nas przez świat muzyki i plastyki.
Uczeń VI: Pragniemy też podziękować wszystkim, za sprawą których jesteśmy sprawni, silni i zdrowi.
Uczeń VII: Dziękujemy gorąco pracownikom administracji i obsługi za troskę o to, by w szkole było dobrze, czysto i przytulnie, by nikt ze szkolnej stołówki nie wychodził głodny, a po lekcjach bezpiecznie wrócił do domu.
Uczeń VIII: Dziękujemy, bo to dzięki Wam ta szkoła na całe życie pozostanie w naszych wdzięcznych sercach.
Na scenę wchodzi uczennica, która podchodzi do stojącej z boku ławki i recytuje wiersz ,,Ławko szkolna”
Uczennica: Codziennie rano tu siadałam Przez szereg długich, długich dni. Często po lekcjach zostawałam, By wyryć imię drogie mi. I choć zmieniały się imiona I kleks za kleksem brudził blat, Byłaś mi tarczą i ochroną Ma przyjaciółko szkolnych lat. Ławko szkolna – ławko stara, Niewygodna i niemodna, Moje troski i zmartwienia, Dziś ci mówię DO WIDZENIA. I kiedy spojrzę dziś za siebie W tamte cudowne lata trzy, Widzę tam Ciebie, no i siebie, Znowu schronienie dajesz mi. Ktoś znów mnie ciągnie za warkocze, Ktoś mi podrzuca krótki list I nie chcę myśleć wcale o tym, Że mi bez Ciebie przyjdzie żyć. Ławko szkolna – ławko stara, Niewygodna i niemodna, Moje troski i zmartwienia, Mówię czule DO WIDZENIA.
Piosenka ,,Kochana buda” (na melodię ,,Do łezki łezka”) – śpiewają wszyscy
Jako pierwszak kiedyś tu stanąłeś, Tysiąc pytań spadło ci na głowę, Nie wiedziałeś wtedy przecież jeszcze, Że w twej głowie wszystko się pomieści.
Wszystko w koło było takie nowe, Wszystko w koło było mi nieznane, W podstawówce przecież wciąż marzyłem: ,,Do gimnazjum wreszcie się dostanę”.
Ref. Do łezki łezka I ufność zamieszka - w szkole nie było źle. Po wielu trudach Kochana buda Ciepło pożegna Cię.
Lata biegły – ty wciąż dorastałeś, Świat przed tobą wiedzą się otwierał, Ale wtedy jeszcze nie wiedziałeś, Że pożegnań czas nadejdzie teraz.
Tu przyjaciół była paczka cała, Pierwszą miłość tu spotkałeś właśnie, Ale wtedy jeszcze nie wiedziałeś Te trzy lata – to jak z bicza trzaśnie.
Ref. Do łezki łezka I ufność zamieszka - w szkole nie było źle. Po wielu trudach Kochana buda Ciepło żegna Cię.
Wiersz ,,Pedagogiczny bukiecik” recytują kolejni uczniowie
Kiedy coś się w życiu zmienia, Kiedy coś się w życiu kończy, Zerknij wtedy znów za siebie, Popatrz, co cię jeszcze łączy Z miłą budą, Z zacnym gronem I z przyjaciół grupą wielką, Powspominaj sobie nieco, Masz okazję na to wszelką.
Pragnę słów skierować kilka Do zebranych tutaj gości Prezentując bukiet kwiatów, Których można nam zazdrościć.
Kompozycja barwna wielce O belferskim zabarwieniu, Gdzie splatają się imiona W przedmiotowym barw odcieniu.
W ten poranek pożegnalny Nikt nie czeka na owacje, Ocierając łezkę skrycie, chcę rozpocząć prezentację: jak tu zacząć? Od którego? - sądzę, iż właściwym będzie Zacząć od najważniejszego:
Kwiatek – dyrektorem zwany Co niemałej jest postury Na apelach pyta czasem: ,,Który zrobił to? No który?” potem małe dochodzenie, prawda na jaw wnet wypływa, choć morałów wykład spory, nikt po głowie nie obrywa.
Dalej kwiatki opiekuńcze, Wychowawca – rzeczą świętą, W nim mieszają się zapachy Jak w miłości rumian z miętą.
Wczoraj, gdy już zapadł wieczór, Ja pamiętnik wziąłem w dłoń I czytając odszukałem Tamtych chwil cudowną woń.
Wymieszały się ze sobą: Stopnie, kartki, podpowiedzi, Tu przymknąłem lekko oczy… - Patrzę , a tu Pani siedzi - nad zeszytów stertą wielką. Czuję, że ją boli głowa - Trudno być nauczycielką. Czyta coś bardzo uważnie, Na czerwono coś poprawia, Teraz chyba się uśmiecha, Jakieś zdanie ją rozbawia. Pewnie znowu ktoś napisał, Że się w Pani kocha szczerze. Pani właśnie stawia piątkę - chyba dla mnie, nie – nie wierzę. Tak poznaję zeszyt w róże - tu nieśmiało zerkam na Nią, Już pamiętam, co pisałem (łapie się za głowę pełen rozpaczy) ,,JA NAPRAWDĘ KOCHAM PANIĄ”.
Pani śmieje się już głośno - słyszę, prawie się zaniosła, Nie, to chyba niemożliwe, NIE POKOCHA PANI OSŁA!!!
Przejdźmy wprost z literatury W inne wiedzy mej tajniki. Nie pomylisz z żadną inną Właśnie jej – matematyki. Z pyłu szkolnej białej kredy Pani ,,Matma” się wyłania, Skoro nie jest Matką Boską, Czemu do modlitwy skłania?
Wielkim swym opanowaniem Kwiat fizyki nam się jawi, Musisz pisać setki wzorów Ot – tak nawet dla zabawy. Tylko, czemu nie chce wiedzieć Doskonały umysł czysty, Że fizyka, to fizyka A ja duszę mam artysty!!!
Teraz z łączki biologicznej Odnajduję w wazonie kwiat, Z naszą panią od natury Ciekawszy staje się świat.
Z małą szczyptą roztargnienia Sztukę w geografię wplącze. Jak gotycki styl katedry Z rodzajami wiatrów złączę? Tak odkrycia z geografii Wciąż mieszają się bez końca, Z barw przeróżnych nam powstaje Po prostu praca miesiąca.
Pani chemia nas prowadzi Przez labirynty reakcji, Tu pierwiastek, atom, związek… Tam zasada albo kwas. Choć wydaje się to trudne, Wcale nie przeraża nas.
A gdy historii wiatr zawieje, Co płatki kwiatów leciutko rusza, To wiedz, że tutaj W kimś mocno drzemie Wielka, bogata słowiańska dusza.
Są też u nas kwiatuszki – duszki, Co pewne z niebem kontakty mają, Czasem dyspensy udzielić mogą, Czasem u góry coś załatwiają.
Zapytasz teraz: ,,Sprechen Sie deutch?” Kwiatka co poliglotą jest, Kiedy pomyślę o klasówce, Przenika mnie niemiecki dreszcz. I tutaj szepnąć należy czule Angielskie słówko moje kochanie. Lepiej usłyszeć: ,,I love you darling” Niźli - ,,Języków ucz się baranie”.
Słyszysz dzwonków leśnych granie, Skrzypce świerszcza, który bryka, Nasza klasa ćwiczy gamę, Dźwięk pianina – to Muzyka. I choć śpiew nasz nie anielski, No bo dzieci z nas są duże, To śpiewamy bardzo głośno W naszym szkolnym wielkim chórze.
A łąki wspomnień - wczesnych lat szkolnych pamiętam ciągle uśmiech mej Pani. Z nią życie szkolne płynęło łatwiej, Ona mówiła do nas ,,Kochani”.
I tak to właśnie ploteczek kilka O każdym kwiatku dziś wam szepnąłem, Z palety barw szkolnej rabaty Kwiatkom po płatku uskubnąłem.
Wdzięczne wielce nasze serca, Choć w rytm rocka głośno grają, O tych, co wyślą nas w dorosłość, Ciepło i wiernie pamiętają.
Muzyka: ,,Rock and roll” . Na scenę wchodzi dwoje uczniów, którzy recytując zwracają się do siebie.
Uczeń: Chciałbym kiedyś tu powrócić, Chciałbym kiedyś tu zapukać, Porozglądać się dokoła, By dzisiejszy dzień odszukać.
Uczennica: Chciałabym tu kiedyś wrócić, Chciałabym tu wpaść nachwalę, Czas upłynie – ja dorosnę, Przejdę pewnie życia milę.
Razem: Chcielibyśmy tutaj wrócić, Ale tak to urządzono
Uczennica: Że ty pójdziesz borem…, lasem…,
Uczeń : A ty pójdziesz w inną stronę.
Dochodzi do nich jeszcze jeden uczeń
Uczeń II: Nikt nam przecież nie zabroni Wrócić tutaj wspomnieniami, Po cichutku, tak znienacka Znów będziemy RAZEM Z WAMI.
Piosenka: ,,Przez ile dróg musi przejść każdy z nas”
Wchodzi uczennica
Uczennica: To ostatnie pożegnanie Z uczuć naszych tęskną nutką I tylko w kąciku serca Jakby żal pukał cichutko.
Wchodzi dwoje przedstawicieli klas drugich
Przedstawiciel: Dziś po raz ostatni sprawdzimy listę obecności.
Przedstawiciele wyczytują nazwiska absolwentów – wyczytany uczeń prezentuje się, wyjmuje kwiat z wazonu i wręcza wybranemu nauczycielowi.
Na koniec piosenka o tematyce pożegnalnej.
W scenariuszu wykorzystano: fragmenty scenariusza ,,Niebieskie pożegnanie” Wiesławy Machury
|